Celem mojej tegorocznej włóczęgi rowerowej było Podlasie. Swą wędrówkę rozpocząłęm w Siedlcach skąd przez Drohiczyn i Siemiatycze udałem się do Hajnówki. Dalej była Białowieża i tamtejszy Park Narodowy, potem Białystok, jedyny w swoim rodzaju Supraśl, Puszcza Knyszyńska, meczety w Kruszynianach i Bohonikach, mokradła Biebrzy, Kanał Augustowski i wspaniałe jezioro Wigry. A dalej Ełk, jezioro Śniardwy,Pisz, Szczytno i Nidzica ze swoim pięknym zamkiem. Po przyjeździe do cudownego nadwiślańskiego Płocka stwierdziłem, iż jestem w stanie dojechać do domu. Zanim to jednak zrobiłem po drodze zwiedziłem Kutno, piękną Łęczycę, kolegiatę w Tumie, zobaczyłem Bełchatów i Radomsko oraz kawałek Jury Krakowsko-Częstochowskiej. W końcu dojechałem do domu, a rower mojego licznika zatrzymał się na 1332 km.
To była moja najdłuższa i jedna z najwspanialszych wypraw. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
To była moja najdłuższa i jedna z najwspanialszych wypraw. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.